Kredyt hipoteczny – jak się do niego przygotować?
Kredyt hipoteczny – jak się do niego przygotować?
Sama chęć zakupu nieruchomości nie wystarczy. Trzeba mieć zdolność kredytową, dobrą historię, dobre dochody i … dużo kasy.
No to zacznijmy od końca. Po co dużo kasy skoro biorę kredyt? Bo żeby bank dał kredyt to trzeba mieć minimum 20% wkładu własnego. Bank musi mieć pewność, że potencjalny kredytobiorca będzie w stanie spłacić swoje zobowiązanie. Jeszcze niedawno wystarczyłoby 10%, ale niestety czasy się mocno zmieniły. Na palcach jednej ręki można wyliczyć banki, które aktualnie zgodzą się udzielić kredytu z 10% udziałem własnym. Obwarowane jest to przede wszystkim dodatkowym ubezpieczeniem niskiego wkładu, a oferta pozostawia wiele do życzenia. Poza tym jest podatek, wpisy do KW, ubezpieczenie nieruchomości.
Co to właściwie są to te dobre dochody?
Wcale nie chodzi o to, żeby zarabiać 10 tys. zł. Ważne jest również pochodzenie wynagrodzenia. Najlepiej widziana jest tradycyjnie umowa o pracę. Im dłużej wstecz i w przód tym lepiej. Minimalnie to 3 miesiące, ale 6 lub 12 miesięcy daje większe szanse. I chociaż umowę na czas nieokreślony można w każdej chwili wypowiedzieć to daje ona najwięcej. Umowa zlecenie musi trwać aktualnie minimum 12 miesięcy i być wykazana w picie za poprzedni rok. Działalność to już w ogóle inna para kaloszy – największe ryzyko dla banku. Znów pojawia się okres 12 miesięcy, PIT za rok poprzedni i brak zalegania ze składkami do ZUS i podatkami do US.
No dobrze, mam 20% wjazdu, umowę o pracę na czas nieokreślony, i co dalej?
Dobra historia kredytowa lub chociażby brak złej historii. Jeżeli w ogóle gdzieś z tyłu głowy pojawia się myśl o własnej nieruchomości to warto zawczasu dbać o regulowanie swoich wydatków na czas. Dwudniowe opóźnienie na przestrzeni kilku lat może nie zaważy o odmowie przyznania kredytu, ale już notoryczne spóźnienia powyżej miesiąca skutecznie utrudnią otrzymanie pozytywnej decyzji kredytowej.
Ok, historia dobra. Czym jest ta zdolność?
Zdolność to nic innego jak zdolność do regulowania zobowiązań. Kredyt hipoteczny to nie karta kredytowa na czarną godzinę. Po uregulowaniu bieżących rachunków musi nam zostać na życie. Każda karta kredytowa, każda najmniejsza ratka to obniżenie zdolności. Zanim więc zaczniemy szukać nieruchomości należy zminimalizować jak się tylko da swoje comiesięczne zobowiązania. W historii naszego rachunku nie mogą znaleźć się żadne pożyczki od parabanków. Co to parabank? Np. Provident.
Jeżeli szykujemy się do kredytu warto zainteresować się tematem kilka miesięcy wcześniej. Dobrym pomysłem będzie pobranie raportu BIK. Jeśli za wiele z niego nie zrozumiecie – zawsze możecie wysłać go do mnie. Podstawowa analiza jest bezpłatna. Bez opłat wskażę czego należy się pozbyć, co można zostawić.
Mogę również polecić dobrych doradców kredytowych na terenie Łodzi i okolic.
I najważniejsze. Pamiętaj, że rzetelny doradca kredytowy za to, że załatwi Ci kredyt nie pobiera od Ciebie żadnej dodatkowej opłaty. Wynagrodzenie płaci mu bank.
Pozostają zatem do dyspozycji.