Samochód za gotówkę?
W swojej codziennej pracy, kiedy wspieram działy sprzedażowe, często spotykam się z klientami. Niestety jako Polacy bardzo lubimy myślenie stereotypowe i nie bardzo chcemy się go wyzbyć. Przynajmniej ci, którzy nie znają nowych możliwości. Nie mają wiedzy.
Częstym argumentem od klientów jest, że płaci od ręki gotówką i przez to powinniśmy dać takiemu klientowi dodatkowy rabat. Cóż za oburzenie powoduje stwierdzenie, że teraz gotówka nie jest wcale mile widziana. Nie oszukujmy się, ale często na samym towarze sprzedażowym po odjęciu kosztów i podatków zarabiamy jakieś grosze. Chcemy więc, aby klient kupił pakiet. Zwłaszcza, że finansowania w dzisiejszych czasach są bardzo tanie.
Owszem, kiedyś prowizje kredytowe wynosiły nawet i 20%. W sumie teraz też tak jest. Standardowa oferta kredytowa w pierwszym lepszym banku to prowizja rzędu 15-20% i oprocentowanie dochodzące do 10%. Jednak wcale nie musi być tak źle, a posiadaną gotówkę odłożyć na czarną godzinę, jeśli się noga powinie lub pójść na dobry obiad.
Kredyty w salonach samochodowych lub u dobrych doradców mogę nie wiązać się z żadną prowizją lub taką max 7%, a oprocentowanie 4 – 7%. Nie ma też żadnych dodatkowych opłat za wcześniejszą spłatę, więc nawet po miesiącu jak się rozmyślimy to spłacamy kredyt i po sprawie.
To wzięcie finansowania na samochód daje nam możliwość negocjacji ceny. Nie gotówka.
Warto zatem zainteresować się możliwościami jakie oferują sprzedawcy. Sama oferta nic nie kosztuje, a można się dużo dowiedzieć. O ile trafimy na dobrego doradcę 🙂